Grono.net, to portal społecznościowy. Śledzę na nim forum dotyczące opuszczonych budynków. Ktoś rozpoczął temat, że w miejscowości Tłuste znajduje się opuszczony dworek, stojący w bardzo dobrym stanie, do którego można wejść bez większego problemu. Temat rozwinął się bardziej i znalazło się kilka osób chętnych na wyprawę w to miejsce. Po krótkiej wymianie postów na wyjazd ze mną zdecydowały się dwie osoby...
Jestem vlogerem. Kim jest vloger? Co to jest vlog? Możesz się dowiedzieć wpisując w wyszukiwarce YouTube frazę: pierwszy vlog, vlog 1. Bijąc się w piersi przyznam, że przestałem vlogować. Kręcenie filmów jest jednak formą przekazu pokazującą siebie i swoje poglądy publicznie przed ludźmi, a ja chyba nie chciałbym robić tego w taki sposób. Na swoim koncie mam tylko 50 subskrybcji , to bardzo niedużo, jednak nie proszę o nie, bo po co ktoś ma śledzić mój kanał, jeśli go nie interesuję.
Nie mogłem się doczekać do wiosny. Dnia 25 stycznia 2011 o godzinie 15.00 wyruszyłem na objazdową, nieszczegółową eskapadę w znane mi tereny. Przez godzinę zdołałem powierzchownie zbadać pięć obiektów. Pierwszym była obora nieżyjącego już „Mańka”. Kilka lat temu stał tam jeszcze drewniany dom, jednak go rozebrano.
Dziś znów na szybko. Wyprawa do opuszczonej gorzelni w Zadybiu, zahaczyła też o pustostan, który przypominał stadninę koni albo kuźnię. Nie jestem pewien do końca, ponieważ dostępne były tylko dwa duże, puste, zdewastowane pomieszczenia. Obiekt poddany działalności wandali. Poza tym nic wartego uwagi. Śmiało mogę tylko rzec: ,,,obiekt zaliczony...’’
Nadal w fazie wrzucania starych fotek, nadal w fazie opisywania relacji bez świeżych emocji. Jednak na świeżyznę, trzeba będzie poczekać do wiosny. Wrzucam właśnie galerię z Barda Śląskiego. Zdjęcia nie są rewelacyjne (lekkie szwankowanie aparatu, kiepskie kadry) i nie chciałem publikować tych fotek, nawet w mojej głowie była taka myśl, żeby zaznaczyć wszystkie zdjęcia przyciskiem Ctrl + A, a potem wcisnąć Shift +Del.
Gdy robiłem zdjęcia temu domowi, mój aparat miał problemy z obiektywem, dlatego jakość fotografii jest paskudna. Tego domu jednak już nie ma, bo spłonął w fali pożarów. Ten dom znaliśmy na wylot jako młodzież gimnazjalna. Planowaliśmy tam nakręcić film za młodych lat. Powiem, że dobrze nam szło, jednak los chciał, że materiały filmowe i świetne zdjęcia tego domu, przepadły wraz z awarią twardego dysku u mnie na komputerze.
Miedzy lipcem, a sierpniem 2009r. znajomy powiedział mi że zobaczył na forum Garwolina moje zdjęcia pustostanów. Skromnie pochwalił mnie za nie i poprosił, abym udał się do miejscowości Izdebno w celu sfotografowania pustostanu, którego jest właścicielem. Ten pusty dom spłoną, jednak nie doszczętnie i chciał, żeby umieścić zdjęcia na forum.
Gdy wszyscy moi rówieśnicy w okresie gimnazjum, mieli w domu komputery, które w większości były wykorzystywane do grania, ja bezlitośnie katowałem swojego Pegazusa od ruskich. Moim marzeniem było to, aby mieć komputer, niestety pozostawało mi cieszyć tym, co się posiadało. Dziś posiadam PC-ta, ale otrzymałem go dopiero po długim czasie oczekiwania. Wówczas gdy wszystkim gry zaczęły się nudzić, ja byłem ich spragniony. Nadrabiałem wszystkie zaległości i cały czas było mi mało. Od tamtej pory, wpisałem się w żywą popkulturę graczy. Posiadając już staż długoletniego gracza, tego typu impreza nie mogła przejść mi koło nosa. Targi zmieniły w tym roku nazwę na ON/OFF oraz miasto, w którym były wystawiane.
Nikomu z domu nie powiedziałem, że wybieram się tam. Wstałem rano w czwartek 11 czerwca, a było wtedy święto Boże Ciało i przygotowałem sobie kanapki na podróż. Rowerem dojechałem w chłodny poranek do stacji PKP w Łaskarzewie na pociąg. Stamtąd do Warszawy, a tam przesiadka do Krakowa. Byłem w wielkiej panice, bo pierwszy raz podróżowałem pociągiem. Liczyłem tylko na to, że pociągi będą punktualne, bo gdyby nie to Czarnobyl przeszedłby mi koło nosa...
6 maj, Na sąsiedniej wsi zatrzymuje mnie ziomuś i próbuje mi opchnąć 10 euro za zbyt wygórowaną cenę. Wracam się do domu, aby sprawdzić kurs tej waluty w Internecie. Jak się jednak okazuje, kurs euro był wtedy bardzo wysoki i ogólnie nawet w telewizji trąbili, że niespodziewanie z 3zł euro wzrosło do 4zł. Wracam więc do ziomka, aby się potargować, jednak przedtem zabieram aparat do kieszeni...
© 2011 by GPIUTMD